Skip to main content

Sztuczna inteligencja jest zbyt ważna, aby pozostawić ją wyłącznie samej społeczności AI – przestrzega Verity Harding, jedna ze 100 najważniejszych osób zajmujących się sztuczną inteligencją na liście Time.

“Paul McCartney używa sztucznej inteligencji do wydania nowej piosenki z nieżyjącym już Johnem Lennonem”, „AI tworzy nową i ostatnią piosenkę Beatlesów”, „Dlaczego Paul McCartney zamienia Johna Lennona w model AI?” To tylko kilka cytatów z nagłówków internetowych, które pojawiły się w ubiegłym roku, po ogłoszeniu, że Paul McCartney używa AI do wydania nowej płyty. Co ciekawe, wbrew temu co sugerują nagłówki, nie było nawet planów by AI replikowała głosy Beatlesów! Sztuczna inteligencja miała jedynie … wyczyścić szumy, by brzmienie było czyste. To szaleństwo wokół każdej wzmianki o AI, to poszukiwanie dowodu na to, że naprawdę wymyka się spod kontroli. Wpływa to nawet na taką instytucję jak Beatlesi! Co dalej? – irytuje się Verity Harding w swoim eseju Czego Beatlesi mogą nas nauczyć o AI opublikowanym na stronie Bennet Institute. 

Co łączy Beatlesów z fantazją o zniszczeniu ludzkości przez AI?

Verity Harding jest wielką fanką Beatlesów, choć John Lennon został zamordowany zanim przyszła na świat. Poza tym jest jedną z niewielu kobiet na świecie zajmującą się AI, która znalazła się na liście Time. Spędziła ponad dekadę badając technologie i ich wpływ na społeczeństwa demokratyczne. Doradzała brytyjskiemu rządowi, w Google DeepMind, jednym z wiodących na świecie laboratoriów AI współtworzyła jednostkę badawczą ds. etyki. Obecnie prowadzi własną firmę konsultingową Formation Advisory Ltd. W Bennet Institute na Uniwersytecie Cambridge tworzy projekt, którego celem jest zachęcanie do globalnej współpracy i tworzenie nowych ram, które stawiają prawa człowieka i demokrację w centrum polityki technologicznej. Wracając jednak do Beatlesów. W cytowanym eseju Harding zastanawia się nad tym dlaczego często mylimy się w tym co AI jest w stanie zrobić, z tym co faktycznie robi – Jeden z wpływowych badaczy AI, napisał w magazynie Time: „Jeśli ktoś zbuduje zbyt potężną sztuczną inteligencję, w obecnych warunkach, spodziewam się, że każdy członek gatunku ludzkiego i całe życie biologiczne na Ziemi umrze wkrótce potem” – przytacza w swoim eseju. Co ma wspólnego afera z Beatlesami z wiarą w wyginięcie ludzkiego gatunku? Oba przykłady pokazują mylne zagrożenia, ale także coś głębszego – fakt jak nie jesteśmy przygotowani do radzenia sobie z prawdziwymi szkodami wykorzystania prawdziwych możliwości AI. Tu i teraz. 

Dlaczego fantazje o humanoidalnych robotach są szkodliwe?

To oczywiste, że sztuczna inteligencja może przekroczyć nasze granice i sprawić, że poczujemy się rozgniewani, niewidoczni i wściekli – ilustruje to przykład z Beatlesami – “Jak można powielić głos naszej ikony?!”.  Powinniśmy zacząć się interesować tym,  w jakim stopniu AI realnie może nam zaszkodzić. Skupianie uwagi na potencjalnym długoterminowym ryzyku –  fantazje o zagładzie ludzkości czy humanoidalnych robotach przejmujących kontrolę nad światem –  wcale nam w tym nie pomogą. Przeciwnie, wybiegając w przyszłość odciągają nas od realnych konsekwencji dzisiejszego stosowania sztucznej inteligencji – takich jak choćby np. odmowa świadczeń socjalnych potrzebującym przez algorytmy.  Fantazje o zagładzie powodują jedynie dalsze zamieszanie i zniechęcają ludzi do zainteresowania się realnymi problemami związanymi z AI i jej rozwojem. To z kolei zmniejszy próby wywierania nacisku na twórców sztucznej inteligencji, aby zaakceptowane były tylko dobre i pomocne możliwości jej zastosowaniaSztuczna inteligencja jest zbyt ważna, aby pozostawić ją wyłącznie samej społeczności AI – mówi Harding w rozmowie z Time. Uważa, że w zarządzaniu sztuczną inteligencją, powinni zostać uwzględnieni także ci, którzy mogą być przez nią najbardziej dotknięci.W mojej przyszłej książce „Al needs You: How We Can Change AI’s Future and Save Our Own” (zostanie opublikowana przez Princeton Univercity Press w 2024 r.) piszę o znaczeniu konsultowania i słuchania ludzi oraz odpowiadania na ich obawy dotyczące tempa zmian technologicznych. Osoby budujące dzisiejsze systemy sztucznej inteligencji są odizolowane od tych obaw i opinii, dzięki własnej mocy i wpływom oraz dzięki własnemu zrozumieniu tego, co się dzieje. Jednak ogromnym, potencjalnie katastrofalnym błędem będzie założenie, że wszyscy inni popierają rewolucję sztucznej inteligencji – pisze Harding w eseju o Beatlesach. Nie powinniśmy mieć wątpliwości, że sztuczna inteligencja przeniknie nasze życie w nieprzewidywalny sposób. Dlatego przyszłości AI – a tym samym i naszej własnej – nie możemy pozostawić tylko jej twórcom. 

Czytaj więcej, by zrozumieć powiązania między polityką a technologią! 

Najnowsza książka Harding pokazuje, że przyszłość, w której AI służy wspólnemu dobru, a nie wyłącznie zyskowi, jest możliwa. My sami powinniśmy zadbać o to, by AI odzwierciedlała nasze wartości, potrzeby, ideały oraz interesy oraz by służyła dobru publicznemu. AI tworzą ludzie, na których powinniśmy mieć wpływ. – W demokracji wszyscy możemy mieć coś do powiedzenia – mówi Harding w brytyjskim Elle. – Zachęcam każdego, kto jest zaniepokojony potencjalnym wykorzystaniem sztucznej inteligencji, aby zaangażował się w próbę jej ukształtowania. Można to zrobić np. pisząc do swojego posła i domagając się, aby szkoły i miejsca pracy miały jasne zasady dotyczące sztucznej inteligencji, albo po prostu czytając więcej na ten temat, aby zrozumieć wyraźne powiązania między polityką a technologią – postuluje badaczka. 

Udostępnij artykuł